środa, 15 sierpnia 2012

Prześwietlamy listę KNF, część 1: Pozabankowe Centrum Finansowe

Ze względu na całą aferę związaną ze spółką Amber Gold postanowiłem przyjrzeć się bliżej wszystkim firmom umieszczonym na liście ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego. Po pierwsze cytując artykuł "Parabanki rosną w siłę. Bez żadnego nadzoru obsługują 3-4 mln Polaków" warto przypomnieć:

"Sama KNF przyznaje, że wpisane na listę firmy są jedynie podejrzane o łamanie prawa bankowego, bo nadzór nie ma uprawnień, by przesądzić o ich winie."

Lista ta jest więc tylko listą ostrzeżeń i nie oznacza to, że spółka od razu łamie prawo. Również nie mnie to oceniać, od tego są jedynie sądy. Jednak czego ciekawego możemy dowiedzieć się o firmie Pozabankowe Centrum Finansowe sp. z o.o.? Po pierwsze, firma ta jest typowym parabankiem. Zajmuje się ona gromadzeniem pieniędzy oraz udzielaniem pożyczek. Jest to więc parabank świadczący usługi również jak zwykła pozabankowa instytucja pożyczkowa. W swojej ofercie dla klientów potrzebujących gotówki ma pożyczki gotówkowe, hipoteczne oraz rentę hipoteczną. Co ciekawe jak sama firma informuje na swojej stronie internetowej:

"Wszystkie pożyczki wyższe niż jeden tysiąc zł zawsze były zabezpieczane hipotecznie"

Jednak nas raczej nie interesują pożyczki tylko lokaty. Ta firma oferuje na swojej stronie internetowej lokaty od 5000 do 100 000 złotych na okres 12 lub 36 miesięcy. Lokaty na krótszy okres oprocentowane są na poziomie 10,75% w skali roku a te na dłuższy okres na 15% w skali roku. Co ciekawe miałem przyjemność odwiedzić osobiście jeden z oddziałów tej firmy i faktycznie, wszędzie wiszą informacje o lokatach. Jednak jak się okazuje po rozmowie z jednym z pracowników firmy - wcale nie jest to lokata. Firma emituje obligacje korporacyjne - dla każdego klienta indywidualnie. Sporo zachodu z tym muszą mieć. Zresztą, w cytowanym na początku artykule znajdziemy również wypowiedź prezesa firmy:

"- To są obligacje emitowane przez naszą firmę, a pieniądze z emisji przeznaczamy na dalszy rozwój naszej firmy. Zmuszeni jesteśmy emitować obligacje, bo banki nie chcą nam udzielać kredytów - jesteśmy dla nich konkurencją - tłumaczy Wojtkowski."

Firma ta posiada 9 oddziałów w różnych miastach - głównie na Mazowszu. Co ciekawe, depozyty tej firmy są ponoć gwarantowane przez Pozabankowy Fundusz Gwarancyjny. Zresztą przeczytajcie te słowa które są fragmentem wspominanego artykułu:

"A co z bezpieczeństwem tych lokat? Kiedy zadzwoniliśmy do jednego z biur Pozabankowego Centrum Finansowego, usłyszeliśmy, że bezpieczeństwo lokat gwarantowane jest przez... Pozabankowy Fundusz Gwarancyjny (PFG). Potwierdza to również Piotr Wojtkowski. - Mamy umowę z tą firmą. To dodatkowe zabezpieczenie depozytów naszych klientów - przyznaje.

Strona internetowa PFG łudząco przypomina stronę Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG), czyli instytucji, która na mocy ustawy gwarantuje depozyty klientom wszystkich działających w Polsce banków. Te same jasnobłękitne kolory, podobne logo - wielkie, lekko nachodzące na siebie litery "PFG". I identyczne zasady dotyczące gwarancji - do równowartości 100 tys. euro."

Spróbujcie zresztą odwiedzić stronę Pozabankowego Funduszu Gwarancyjnego - który swoją drogą również znajduje się na liście ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego. Trudno powiedzieć, by Pozabankowe Centrum Finansowe było piramidą finansową. Nie mamy do tego podstaw zwłaszcza, że firma prowadzi działalność pożyczkową. Warto jednak bardzo dokładnie zapoznać się ze wszystkimi dokumentami dotyczącymi "lokaty" - czyli właściwie z ofertą obligacji korporacyjnych. Podobno (taką informację uzyskałem od pracownika) są one zabezpieczone portfelem wierzytelności jednak trudno to zweryfikować tak samo, jak trudno jest zweryfikować jakość takiego portfela.

Podsumowanie (moja opinia i uzyskane informacje):
Czy jest piramidą finansową? Raczej nie.
Czy jest parabankiem? Tak.
Czy można inwestować? Tak
Czy słusznie na liście KNF? Tak
Czy inwestować?  Na własne ryzyko po dokładnym zapoznaniu się z warunkami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz