sobota, 11 sierpnia 2012

O co chodzi w aferze Amber Gold?

Jeśli nie wiadomo o co chodzi, zawsze chodzi o pieniądze. Warto więc postawić sobie jedno, zasadnicze pytanie: o co chodzi w aferze Amber Gold? Wątków jest co najmniej kilka i pewnie żaden z nich nie wyjaśni wszystkiego w całości.

Amber Gold - prowadzenie działalności bankowej bez zgody KNF

Oferujący lokaty w złoto Amber Gold przyjmował depozyty i miał lokować pieniądze w złoto. Jednak słowa "lokata" w stosunku do produktów depozytowych mogą używać jedynie banki. Dlatego KNF wpisał firmę na listę ostrzeżeń oraz zgłosił sprawę do prokuratury. Lista ostrzeżeń znajduje się pod tym linkiem.

OLT - przeszkoda w prywatyzacji LOTu?

 "OLT przeszkodziło w prywatyzacji Lot-u, która miała przynieść Skarbowi Państwa ok. 500 mln zł" - podobno to było jedną z głównych przyczyn upadku linii OLT oraz kłopotów Amber Gold. Przynajmniej tak sądzi Marcin Plichta który wypowiedział te słowa.

Amber Gold a pranie brudnych pieniędzy

Od jakiegoś czasu, jak się okazało, prokuratura okręgowa w Gdańsku zajmuje się sprawą rzekomego prania brudnych pieniędzy przez Amber Gold. Więcej na ten temat przeczytacie chociażby w tym miejscu. 

Nieudolność sądów

Chyba to jest jednym z największych problemów - sprawa Amber Gold ciągnie się już od kilku lat a sąd dalej nie wydał wyroku. No a do tego Marcin Plichta ma na swoim koncie już kilka wyroków.

Sprawy polityczne

Jak poinformował Marcin Plichta - podobno nie jest powiązany z żadną z partii politycznych a podobno członkowie każdej z trzech największych starali się o jego względy. 

Syn Tuska pracował dla Plichty

W artykule "Michał Tusk: pracowałem dla OLT Express" syn premiera wypowiada się na temat współpracy z jedną z firm Marcina Plichty. Czy jest to jednak polowanie na premiera, jak sugerują niektóre media? 

Wątków jest na pewno o wiele, wiele więcej, jednak to są te najważniejsze które warto poznać przed głębszą analizą tematu. A ta na pewno zajmie bardzo dużo czasu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz