sobota, 11 sierpnia 2012

Kto zarobi na aferze Amber Gold?

No właśnie, ktoś zawsze musi zarobić a ktoś stracić na tak olbrzymiej aferze. Najbardziej trafny wydaje mi się chyba ten tekst opisujący kto zyska a kto straci:

"Kto zyskuje, a kto traci na upadku Amber Gold? Kto traci, to jasne – kilkadziesiąt tysięcy klientów firmy, jej pracownicy i prezes oraz klienci i pracownicy linii lotniczych OLT Express. Kto zyskuje? Trudno sobie wyobrazić, by na aferze zyskała coś Komisja Nadzoru Finansowego. Ale już dziennikarze, którzy pracowicie przepowiadali rychły koniec lokat w złoto, mogą sobie pogratulować. Płakać tez pewnie nie będą PLL LOT czy Eurolot..."

Te słowa to początek artykułu pod tytułem "Kto uziemił Amber Gold?". Jednak nie jest to cała prawda. Na aferze związanej z Amber Gold olbrzymie pieniądze może zarobić sam Marcin Plichta. W jaki sposób? Otóż klienci którzy wycofują swoje lokaty będą musieli ponieść koszty wynoszące nawet 40% wartości ich inwestycji! Więcej przeczytacie na ten temat chociażby na blogu Geoarbitraz.pl w artykule pod tytułem "Czy warto zrywać umowę z Amber Gold? NIE!" czy chociażby u tak znanego dziennikarza Gazety Wyborczej jak Maciej Samcik, który spłodził na swoim blogu artykuł pod tytułem "Znam piękny sen prezesa Amber Gold. Jeśli się ziści, Marcin Plichta zarobi... 44 mln zł!". Niezależnie od tego ile osób zerwie lokaty - każda taka sytuacja to zysk dla Amber Gold.

Być może jednak na tej aferze zyska całe społeczeństwo - choć pewnie to mało realne, to liczę, że jednak przynajmniej kilka osób zwiększy swoją wiedzę na temat ekonomii i inwestowania. A chociażby część osób zacznie czytać umowy zawierane z firmami oferującymi pozabankowe depozyty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz